309 dni bez alkoholu
|| Doświadczenie Uczestników ||
.
.
Dzień 309
.
Pracuję w centrum miasta i jest tam wiele terenów pod zabudowę, które mijam, gdy wychodzę na codzienny spacer. Dzisiaj przechodziłem obok wyrzuconych pustych butelek po piwie. Teraz nie pije piwa, ale czasami tesknie, żeby tylko uzyskać ten szum. Cóż, dzisiaj rzuciłem okiem na nie i wywróciło mi się w żołądku do gory nogami. Dla mnie teraz każdy alkohol jest trucizną. To częściowo z powodu leków, które biorę, byłbym niesamowicie chory, gdybym wypił choć trochę. Więc nie warto o tym myśleć. Leki nie są dla wszystkich, ale były ogromną częścią mojej podróży. Musisz być ostrożny, monitoruj sie regularnie u lekarza, ale dla niektórych, takich jak ja, to pomaga. To przejście do postrzegania alkoholu jako trującej substancji zmieniło moje życie. W ogóle nie przemawia do mnie. Mamy więc prawie weekend. Jak zawsze mówię – jeśli masz problemy, skontaktuj się, szukaj pomocy. Kontynuuj. Walka jest tego warta
.
.
.
.
.
Codzienna dawka motywacji
Podejmując wyzwanie dołączysz do zamkniętej grupy na FB, gdzie codziennie otrzymasz podobne wpisy, pamietaj, w grupie zawsze raźniej, link do wyzwania