225 dni bez alkoholu
.
Dzień 225 i ZDECYDOWANIE CZUJĘ SIĘ LEPIEJ
.
Dziś wieczorem wypiję piwo 0%, nie przeszkadza mi to. Skłamałbym, gdybym powiedział, że ostatnie tygodnie plus weekendowa atmosfera, piękny blask słońca i zapach pierwszych w roku rozpalonych grilli trochę mnie nie pobudziły 

.
Ale wszystko jest w porządku, w dzisiejszych czasach radzę sobie z tymi zachciankami jak zawodowiec. A po tym, jak dziś o 16 po południu zabrałem Patryka z podłogi w łazience jego mamy, alkohol jest ostatnią rzeczą, jakiej pragnę 

.
Swoją drogą nic mu nie jest, po prostu trochę przesadził… (Byłem tam!
) Ze względu na jego kaca w naszym domu trwa dziś bojkot zdrowej żywności, więc będę uciekać z indyjskim jedzeniem na wynos 




.
Oto moje wskazówki: Odłóż porażki za siebie i ruszaj dalej nie pozwól, aby zrujnowało resztę Twojego weekendu/miesiąca/roku… Ty decydujesz! Szczęśliwego dnia wszystkim! Idę zamówić moją tikka masalę
i otworzyć Erdingera 0% 


.
.
.
Codzienna dawka motywacji
Podejmując wyzwanie dołączysz do zamkniętej grupy na FB, gdzie codziennie otrzymasz podobne wpisy, pamietaj, w grupie zawsze raźniej, link do wyzwania