100 dni bez alkoholu
.
Dzień 100. Dzisiaj miałem najlepszy poranek w życiu. Obudziłem się przed świtem. Wypiłem filiżankę herbaty przytulając się na kanapie z psem i wykonałem 10 minut medytacji (mój nowy nawyk).
.
Czytałem Atomic Habits przez 45 minut. Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałem rano przed pracą. Potem było wystarczająco jasno, by biegać na dworze, nie martwiąc się, że pies zaplącze się w mieszkającą tam parę kojotów.
.
Biegłem najszybciej jak dotąd, co nadal jest niesamowicie powolnym tempem porównując do innych, ale minęło ponad 30 minut, więc jestem zadowolony. Słuchałem nagrania Ram Dassa mówiącego podczas biegu, co zawsze uwielbiam.
.
Lekko padało. Nie wiem, dlaczego to wszystko bardzo mnie ucieszyło, ale tak było. Czułem się wolny, spokojny i zakochany w życiu. To wszystko dzięki byciem wolnym od alkoholu.
.
Wcześniej tak wiele razy próbowałem na własną rękę przełamać przyzwyczajenia i porzucić alkohol, ale każdy wieczór przewracał się i wydawało się tak nieuniknione, że butelka zostanie otwarta. Teraz tak nie jest. Regularnie mnie kusi, ale myślenie do przodu o jutrzejszym poranku naprawdę pomaga.
.
Dziękuję wszystkim, którzy także próbują i walczą o swoją przyszłość w której nie ma miejsca dla alkoholu. Do roku bez alkoholu i dalej….!!!
.
.
.
Codzienna dawka motywacji
Podejmując wyzwanie dołączysz do zamkniętej grupy na FB, gdzie codziennie otrzymasz podobne wpisy, pamietaj, w grupie zawsze raźniej, link do wyzwania