.
Wyszłam w ostatni weekend na obiad do restauracji po raz pierwszy od miesięcy. Byłam podekscytowana i poniekąd pełna obaw. Założyłam nową sukienkę i nałożyłam tusz do rzęs.
.
Wymuszone doznania kulinarne na świeżym powietrzu sprawiły, że przez cały czas nie zdejmowałam marynarki i zamówiłam rozgrzewającą herbatę z trawy cytrynowej, odwracając wzrok od wina
.
Czułam się komfortowo i bezpiecznie jedząc z moim chłopakiem, który teraz w pełni rozumie powody, dla których nie piję. Obawa zniknęła, śmiałam się dużo i znów poczułam, że żyję.
.
Mam 33 lata i nie piję.
.
.
Codzienna dawka motywacji
Podejmując wyzwanie dołączysz do zamkniętej grupy na FB, gdzie codziennie otrzymasz podobne wpisy, pamietaj, w grupie zawsze raźniej, link do wyzwania